Dlaczego ekstrakt z alg jest idealnym środkiem wzbogacającym glebę?

Każdego roku wraz z plonami zabieramy z gleby naturalne mikro- i makroskładniki. Aby dostarczyć niezbędne minerały roślinom, eksperci zalecają stosowanie specjalnych nawozów. Środki te są chętnie wykorzystywane zarówno w gospodarstwach rolnych, jak i w domowych ogródkach. Często stanowią one podstawowe źródło witamin oraz innych cennych składników, które są potrzebne do właściwego rozwoju upraw. Podstawą jest to, by pamiętać o tym, że odpowiednio dopasowane preparaty znacząco wpłyną na mikroflorę bakteryjną, co w dalszej kolejności poskutkuje wzmocnieniem odporności roślin na choroby. Wybór produktów w sklepach jest obszerny — w sprzedaży są nawozy pod postacią granulek, płynu, koncentratu, pałeczek czy też tabletek. Szczególnym uznaniem wśród rolników cieszy się natomiast ekstrakt z alg — jest to płyn, którego cykliczna suplementacja przyczynia się do zwiększenia wzrostu plonu. Coraz częściej mówi się o „algach” jako przykładowym elemencie współczesnego systemu odżywiania. Wynikać to może z ich szerokiego zastosowania — w praktyce mogą być one stosowane do dowolnej uprawy. Co kryje się za fenomenem roślin występujących głównie w środowiskach wodnych?

Czym jest ekstrakt z alg?

Rosnąca popularność środków stworzonych na bazie alg wynika z ich wyjątkowych właściwości prozdrowotnych oraz odżywczych. Gromadzą w sobie całe bogactwo minerałów znajdujących się w wodzie, takich jak sód, wapń, żelazo, potas czy mangan. Posiadają także składniki, wśród których znajdują się m.in. oligosacharydy, witaminy, aminokwasy i fitohormony. To rośliny zarodnikowe o zróżnicowanej strukturze, które są wykorzystywane zarówno w ogrodnictwie, jak i rolnictwie. Organizmy te żyją w ekstremalnych warunkach i są nieustannie narażone na zmiany środowiskowe — przekłada się to na sposób, w jaki działa płynny nawóz z alg morskich. Ekstrakt ten wzmacnia odporność plonów, dzięki czemu warzywa i owoce mogą poradzić sobie z występowaniem takich czynników jak susza, nadmiar wody, czy też chłód. O czym należy pamiętać, podejmując się pracy z tym środkiem?

Nawóz z alg morskich — wykorzystanie ekstraktu w praktyce

Z całą pewnością używanie nawozów zawierających algi morskie (niezależnie od tego, czy w płynnej postaci, czy w proszku) wpłynie pozytywnie na kondycję upraw. Produkty takie jak ekstrakt z alg są cenione nie tylko ze względu na łatwą przyswajalność, ale także uniwersalne zastosowanie. Mogą być wykorzystywane w wielu przypadkach, jednak szczególnie skuteczne są w przypadku, gdy rolnik pracuje z roślinami o krótkiej długości życiowej (np. zioła). Płyn może być podawany dolistnie, dzięki czemu łatwo wzbogacić plony o składniki pokarmowe, takie jak fosfor, mangan oraz cynk. W zależności od gatunku rośliny, ilość ekstraktu i częstotliwość suplementacji będzie się różnić. Eksperci wskazują na to, że powinno się stosować płyn w fazie przed i po kwitnieniu — w ten sposób nawóz będzie w stanie zapewnić odpowiedni przebieg rozwoju zawiązków.

Nawóz z alg morskich a przyszłość rolnictwa

Nawozy na bazie alg morskich cieszą się wśród rolników i sadowników popularnością, co wynika z faktu, że uprawy coraz częściej mają styczność z czynnikami stresogennymi, takimi jak np. pogoda. Kompleksowo wpływają na regenerację roślin po uszkodzeniach spowodowanych środkami chemicznymi. Zdaniem ekspertów środki te będą odgrywać kluczową rolę w ekologicznej uprawie warzyw i owoców w przyszłości. Warto wspomnieć, że dzięki ogromnemu zróżnicowaniu gatunkowemu, algi mogą być wykorzystywane na różne sposoby. Stanowią one ekologiczne rozwiązanie, które według specjalistów pozwoli na kształtowanie bardziej zrównoważonego społeczeństwa oraz co ważne, czystszego środowiska naturalnego. Zawarte w algach składniki są szybko przyswajalne. Zapewniają one uprawom spokojny i zdrowy rozwój.

Sukces w Ogrodzie Botanicznym w Niegoszczy z Natureum – wiadomość od mgr inż. Dyrektora

W świecie ogrodnictwa nic nie przemawia bardziej do wyobraźni niż historie sukcesu. Dzisiaj mamy przyjemność podzielić się z Wami inspirującymi słowami od jednego z naszych zadowolonych klientów, mgr inż. Pawła Kaźmierskiego, twórcy i dyrektora Ogrodu Botanicznego w Niegoszczy:

Szanowni Państwo
Od samego początku istnienia na polskim rynku firmy NATUREUM mamy dostęp do ich produktów i testujemy je w naszym Ogrodzie Botanicznym w Niegoszczy. Po przetestowaniu na własnym organizmie polecamy do stosowania uczestnikom warsztatów ekologicznej uprawy roślin.

Najważniejsze dla nas jest zdrowie roślin a jest ono możliwe pod warunkiem zachowania kilku zasad: dobór rośliny do stanowiska według jej wymagań, tworzenie grup roślin z zachowaniem zasad pochodzenia gatunków (fitosocjologia) oraz najważniejsza zasada zdrowie roślin warunkuje zdrowa, żywa gleba i zdrowy organizm glebowy. A na to wpływ ma zapewnienie materii organicznej w glebie. Bogactwo bakterii, promieniowców, grzybów oraz bezkręgowców przyczynia się do zrównoważenia procesów biologicznych w glebie i ogrodzie. Rośliny są zdrowe, a przy ogromnej ich bioróżnorodności przyciągającej masę gatunków zwierząt do ogrodu, również nie wymagają tak dużej uwagi jak ubogie w gatunki i chemicznie wyjałowione ogrody składające się tylko z trawnika i żywopłotu z żywotnika.

W ogrodzie używamy regularnie rozdrobnionych racic i rogów bydlęcych – są świetne jako nawóz do produkcji rozsady bylin, w przypadku sadzenia nowych, żarłocznych bylin osiągających znaczne rozmiary solidna garść dana do dołka znacznie przyspiesza rozrost rośliny oraz stosowane dwa razy w sezonie posypowo na zrębek zapewania pokarm organizmowi glebowemu a ten roślinom na rabatach w kolekcjach. Zaletą tego nawozu jest to, że byliny się nie pokładają jak ma to miejsce w przypadku nawozów chemicznych; ponadto tym nawozem nie da się zasolić gleby.

Preparat płynny z alg morskich szczególnie polecamy do roślin “domowych”. Jest bardzo wydajny a stosowany do podlewania działa świetnie na nasze kaktusy i sukulenty w szklarni.

Hemoglobina bydlęca w formie proszku rewelacyjnie “ożywia” organizm glebowy. Ją użyliśmy do założenia warzywnika uprawianego metodą bez kopania. Tego preparatu potrzebuje gleba wystawiona na działanie promieniowania UV. Podlewaliśmy roztworem wodnym glebę przed nałozeniem okrywy z kompostu i mulczu ze zrębka drzewnego.

z poważaniem
mgr inż. Paweł Kaźmierski
twórca i pierwszy dyrektor Ogrodu Botanicznego w Niegoszczy

Dlaczego warto wybrać nasze produkty?

Te słowa to dla nas nie tylko wielki zaszczyt, ale także potwierdzenie, że nasze naturalne nawozy spełniają oczekiwania nawet najbardziej wymagających ogrodników i ekspertów. Dziękujemy Panu Pawłowi za zaufanie i wybór naszych produktów do pielęgnacji tak prestiżowego miejsca jak Ogród Botaniczny w Niegoszczy.

Nasze nawozy to nie tylko gwarancja zdrowego wzrostu roślin, ale także troska o ekosystem i naturalne procesy w glebie. Jak wskazuje mgr inż. Paweł Kaźmierski, zdrowe rośliny to efekt pracy z naturą, a nie przeciwko niej. Nasze produkty pomagają w tworzeniu żywych, zrównoważonych środowisk, gdzie każda roślina ma szansę na pełen rozkwit.

Serdecznie dziękujemy!

Chcielibyśmy podziękować wszystkim naszym klientom za zaufanie, jakim nas obdarzacie, wybierając nasze produkty. Wasze historie i doświadczenia są dla nas bezcenną inspiracją i motywacją do dalszej pracy.

Zapraszamy na zakupy!

Jeśli chcecie, aby Wasze ogrody rozkwitały tak samo pięknie jak Ogród Botaniczny w Niegoszczy, zapraszamy do odwiedzenia naszego sklepu. Odkryjcie moc naturalnych nawozów i dołączcie do grona zadowolonych klientów, którzy wybrali zdrowie roślin i gleby.

Do zobaczenia w sklepie!

Zielona misja Elżbiety Konturek

Stawia Pani na ekoogrodnictwo?

Ogródek to moje hobby, zawsze był przeze mnie uprawiany z zachwytem dla każdego kwiatka – można powiedzieć z  miłością, w zgodzie z naturą. Instynktownie wykluczałam więc stosowanie chemicznych środków ochrony i wzmacniania roślin, nie myślałam nawet o tym, że wpisuję się w ekotrendy. Zresztą, trudno jednoznacznie określić, czym jest ekoogrodnictwo, bo w przeciwieństwie do rolnictwa ekologicznego, nie ma tu jednoznacznej definicji. Dla mnie to ekologiczne i proekologiczne metody uprawy roślin – zarówno profesjonalne, jak i amatorskie.

– Jaki jest Pani ogród?

To przede wszystkim ogród, w którym człowiek ma ochotę położyć się hamaku, poczytać książkę, a potem zasnąć. Jest przyjazny środowisku, słychać w nim ptasie trele i brzęczenie pszczół. Są w nim zwierzęta, bo stworzyłam im bezpieczeństwo, dobre warunki bytowania. Dzięki temu chronią ogród przed inwazją szkodników. Stworzyłam również na przykład miejsca ze stertą liści, gałęzi czy kamieni, gdzie zamieszkały jeże i żaby. Na obrzeżach ogrodu,  pozostawiam zawsze kępy chwastów, wieszam tam także domki dla pożytecznych owadów. Z myślą  o ptakach wieszam również budki lęgowe. Mam ogród na trudnym górzystym terenie, ale mogę się pochwalić, że – przynajmniej dla mnie, jest rajem na ziemi. Nie ma w nim niczego od linijki. Kwiaty, drzewa i krzewy żyją swoim rytmem. Ja je tylko wspieram – w sposób naturalny.

Promuje Pani ogrody ekologiczne?

– Ogród to kawałek ziemi, na którym realizujemy swoją wymarzoną przestrzeń. Jeśli mamy tam rośliny, które są sprowadzane z najodleglejszych zakątków świata, musimy dla nich tworzyć odpowiednie warunki siedliskowe. Nie wspominam już o naszym wysiłku i wydatkach, ponieważ odmiany rosnące w nieodpowiednich siedliskach wymagają przecież ochrony przed inwazją szkodników i przed chorobami. Wiąże się to  z używaniem nawozów, herbicydów i pestycydów. Tworzymy więc świat jałowy m.in. pośród rabat jednogatunkowych i nisko przystrzyżonych trawników niczym na stadionie Wembley. Stosując chemiczne opryski, niszczymy również owady pożyteczne. Z kolei pieląc, przycinając i nisko kosząc, odbieramy zwierzętom przestrzeń życiową.  Nadmiar nawozów sztucznych niszczy środowisko biologiczne gleby, degraduje ją. Dlatego promuję ekologiczne ogrody, w których można naśladować przyrodę i dążyć do osiągnięcia biologicznej równowagi. Warto zrezygnować z efektownej kompozycji, by wprowadzać zasady ekologii.

– Jak zaczęła się Pani przygoda z biologicznymi preparatami?

– Razem z mężem uwielbiamy nasz ogród i poszukiwaliśmy do niego biologicznych preparatów. W pewnym momencie natrafiliśmy na współczesne badania, które pozwalają uważać, że pierwsi rolnicy używali obornika do nawożenia swoich upraw już 8000 lat temu. Poza tym, gdyby zgłębić stare pisma, dokumenty, książki, można się przekonać, że już od czasów minojskich, by zwiększyć zbiory,  pola uprawne były posypywane odchodami zwierzęcymi. Z kolei Rzymianie, Celtowie i wcześni Germanowie wykorzystywali margiel, czyli węglan wapniowy oraz magnezowy, jako nawóz. W XIX wieku guano – odchody ptaków morskich i nietoperzy, które było znane i używane w Andach przez co najmniej 1500 lat, zostało przewiezione w dużych ilościach z Peru i Chile do Europy i USA. Pozytywny wpływ odpadów zwierzęcych, takich jak kości, pióra oraz rogi i kopyta, był również znany od pokoleń. W tym temacie znaleźliśmy nawet  polski wątek udokumentowany literaturą z XVIII i XIX wieku.  Jednak przełomowe znaczenie wydają się mieć prace francuskich naukowców – Müntza i Girarda, prowadzone na terenie USA i opublikowane w 1893 roku, wskazujące na wyjątkowo wysoką zawartość azotu w rogach i kopytach bydlęcych. I tak trafiliśmy na preparaty, które stały się teraz naszą domeną.

– Jak to się stało, że zostali Państwo dystrybutorem biologicznych preparatów?

Nie byliśmy nigdy związani z branżą ogrodniczą zawodowo. Ja od wielu lat zajmuję się rekrutacją opiekunów osób starszych, a mąż jest profesorem medycyny, ordynatorem kliniki gastroenterologicznej. Wszystko wzięło się więc… z miłości do naturalnych ogrodów! Najpierw zaczęliśmy szukać biologicznych ulepszaczy gleby w Polsce, ale bezskutecznie. W końcu natrafiliśmy na rynku niemieckim na biologiczne preparaty, przypadły nam do gustu zwłaszcza mielone rogi i kopyta. Zdziałały w naszym ogrodzie cuda! Pomyśleliśmy więc, że szkoda byłoby, gdyby Polacy nie mogli skorzystać z takiego dobra. Wtedy wpadliśmy na pomysł sprowadzenia ich do kraju. Można nawet powiedzieć, że zrobiliśmy to z troski, o przyszłe pokolenia.

– Stąd motto firmy Natureum?

– Tak – działamy „W trosce o przyszłe pokolenia”.  Ważne, by pomagać, a nie szkodzić. Bo ziemia była  i jest bardzo ważna, to matka żywicielka. Biologiczne ulepszacze prowadzą do jej odnowy biologicznej, stymulacji wzrostu roślin. Warto pomyśleć o tym, że gleba to bardzo skomplikowany układ, który podlega różnym zmianom. Od tego, jaka będzie, zależy wysokość i jakość plonów. Trzeba więc podwyższać żyzność gleby, dbać o jej aktywność biologiczną poprzez dostarczanie materii organicznej, które ulegają przekształceniu w związki próchnicze.

– W jakich krajach dostępne są produkty, których firma Natureum jest wyłącznym dystrybutorem w kraju nad Wisłą?

W związku z tym, że tradycja stosowania mielonych rogów i kopyt w ogrodnictwie i rolnictwie ma w Europie, zwłaszcza w krajach śródziemnomorskich, ponad 100 lat, preparat ten jest produkowany w Niemczech – największe młyny pracują tam  nieprzerwanie od 1935 roku. Wyciągi z alg produkuje na skalę przemysłową kilkadziesiąt firm, zwłaszcza u wybrzeży Atlantyku. My planujemy w Polsce działać konsekwentnie, poszukiwać odbiorców na każdą skalę.  Planujemy obecność na różnych imprezach targowych, jesteśmy również obecni w Internecie, mamy już także internetowy sklep.

Jakie właściwości ma ulepszacz gleby w postaci wiórek z bydlęcych rogów i kopyt? Do uprawy jakich roślin najlepiej go stosować?

– Ulepszacz gleby z bydlęcych rogów i kopyt  wspaniale utrwala, dlatego warto je stosować w uprawie kwiatów i trawników ozdobnych. Zwiększa mikroflorę i mikrofaunę terenu, przekształcając próchnicę i zmieniając miękkość gleby. Napowietrza również system korzeniowy. Ma pozytywny wpływ na wszystkie fazy rozwoju roślin. Jest dostępny w wersji naturalnej w różnych granulometriach, aby zaspokoić każdą potrzebę i każdy rodzaj uprawy. To doskonałe źródło azotu organicznego. Warto przy tym zaznaczyć, że dostępność składników odżywczych jest wolniejsza niż w innych substancjach, a zatem będąc środkiem użyźniającym o powolnym transferze, wspiera rośliny w całym cyklu życiowym. Jest higroskopijny, dlatego utrzymuje wilgoć, stopniowo uwalniając ją podczas okresów suszy.

– W ofercie Natureum można znaleźć także ekstrakty z alg. Jak można je wykorzystać w uprawie roślin?

– Przede wszystkim mogą pomóc w zwiększeniu wzrostu, plonu i odporności na patogeny roślinne w rolnictwie i ogrodnictwie, co zostało potwierdzone w badaniach naukowych dotyczących produkcji m.in. pszenicy, pomidorów, fasoli. Ten ekstrakt umożliwia  szybki powrót do wegetacji, bardziej równomierny wzrost, zwiększony plon i sprawia, że rośliny są mniej wrażliwe na choroby korzeni, inwazję parazytów np. nicieni. Ekstrakt z alg umożliwia nam innowacyjny sposób wsparcia gleby, który uruchamia maksymalny potencjał plonotwórczy roślin uprawnych. Ich użycie wpływa korzystnie na jakość i wysokość plonów, przy zachowaniu pełnego bezpieczeństwa produkowanej żywności. Nasze preparaty polecam więc do ogródków, warzywników, ale także do sadów i gospodarstw. Produkty naturalnego pochodzenia, takie jak ekstrakt z wodorostów, są od lat stosowane w produkcji roślinnej.

– Można powiedzieć, że dystrybuowane przez Państwa preparaty są odpowiedzią na zapotrzebowanie naszych czasów?

– Dokładnie, w dobie zmian klimatycznych i faktu, że czeka nas najgorsza od pięćdziesięciu lat susza hydrologiczna i rolnicza, ważne jest, by w sposób szczególny dbać o glebę – by jak najdłużej utrzymywała się w niej wilgoć, by była jak najlepszej jakości.  Poza tym nie zapominajmy również, że czeka nas zielona rewolucja. Celem strategii Green Deal jest zwiększenie redukcji emisji dwutlenku węgla o połowę do 2030 roku, uwzględnienie priorytetów różnorodności biologicznej oraz założenie dotyczące „zerowego zanieczyszczenia” w kwestii rolnictwa i produkcji żywności. W przypadku środków ochrony roślin najważniejsze dla unijnych urzędników jest zmniejszanie zależności od pestycydów oraz stymulowanie przyjmowania alternatywnych, oraz niechemicznych alternatyw niskiego ryzyka. Mam nadzieję, że coraz więcej osób, tak jak ja, zapragnie wzmacniać zielone płuca Ziemi. W trosce o nas i o przyszłe pokolenia.

Wywiad w magazynie Biznes Ogrodniczy

Liczymy na wzrost zainteresowania ekologicznymi uprawami w Polsce w najbliższych latach. Biologiczne ulepszacze gleby nie tylko prowadzą do stymulacji wzrostu roślin, ale również do odnowy biologicznej gleby zniszczonej nawozami chemicznymi – mówi Elżbieta Konturek, właścicielka firmy Natureum, która wprowadza na polski rynek nowe, ekologiczne produkty… zobacz cały artykuł.

Artykuł w serwisie deccoria.pl

Jesteś zmęczony pośpiechem, brakiem wytchnienia i zgiełkiem? Chciałbyś – choć na chwilę, zmienić otoczenie i przekonać się, że można żyć w symbiozie z naturą? Nowocześnie, jednocześnie nie zapominając o tradycji i swoich korzeniach, a także o tym, co najważniejsze? Wyjdź na spotkanie z ludźmi, którzy wiodą życie w otoczeniu sielskich klimatów… zobacz cały artykuł.